Jubileuszowa edycja odbędzie się od 24 do 28 września pod hasłem „Legendy i odkrycia”. To okazja spotkania wielkich mistrzów muzyki etno oraz artystów, do których należy przyszłość world music. Zabrzmią dźwięki z odległych rejonów świata, od Brazylii po Iran. Swój dzień będą mieli artyści z Polski.

Zgodnie z hasłem przewodnim tegorocznej edycji „Legendy i odkrycia” zaprosiliśmy gwiazdy będące ikonami world music, a także młodych, którzy w naszym odczuciu podbiją wkrótce rynki muzyczne świata swoim talentem i charyzmą – wyjaśnia Maria Pomianowska, dyrektor artystyczna Festiwalu Skrzyżowanie Kultur. – Doświadczenie spotka się z żywiołem młodości.

Tej idei podporządkowany został scenariusz koncertów. Wieczór rozpoczynać będzie artysta – odkrycie, a jako druga zaprezentuje się legenda muzyki świata. I tak festiwal zainauguruje w środę, 24 września Teta, niezwykle uzdolniony gitarzysta i wokalista z Madagaskaru. W swoich utworach czerpie z tradycyjnej muzyki tsapiky, opowiadając o zwyczajnym życiu plemienia Szczęśliwych Ludzi (Mahafaly). Potem na scenie pojawi się największa gwiazda tegorocznego festiwalu Hugh Masekela z Republiki Południowej Afryki. Ten 75-letni mistrz afro-jazzu i pionier muzyki fusion, uważany jest za jednego z najwybitniejszych współczesnych trębaczy. U jego boku zaśpiewa piękna i energetyczna Nomfusi.

W czwartek, 25 września scena należeć będzie do Polaków. Podczas cyklu koncertów Sounds Like Poland zaprezentują się najciekawsze rodzime zespoły folkowe. Tego dnia wstęp na wszystkie wydarzenia będzie wolny.

Piątkowy wieczór, 26 września rozpocznie się od występu duetu Su: m. Młode Koreanki mają do dyspozycji tradycyjne instrumentarium: ogromną 25-strunową cytrę, flet piri i saenghwang (bambusowe piszczałki), ale grają własne kompozycje i improwizują. Łączą przeszłość i nowoczesność tworząc wysmakowane muzyczne widowiska. Potem scenę obejmie we władanie Mahmoud Ahmed, najbardziej znany i ceniony wokalista etiopski, nazywany królem abisyńskiego soulu.

Sobota, 27 września będzie okazją, by posłuchać ciepłego czarującego głosu Zé Luisa. Podobnie jak jego słynna rodaczka Cesária Évora jest mistrzem morny, melancholijnych i zmysłowych muzycznych opowieści, które śpiewa się na Wyspach Zielonego Przylądka. Drugim bohaterem wieczoru będzie brazylijski zespół Barbatuques. To kilkunastoosobowa orkiestra muzyków, którzy jako instrumentów używają własnych ciał tworząc niesamowite show. Równie ważna, co muzyka jest dla nich dobra zabawa.

Finał festiwalu należeć będzie do zespołów miksujących muzykę korzeni z nowoczesnymi rytmami. W niedzielę, 28 września jako pierwszy na scenie pojawi się zespół Rastak by zaprezentować jak brzmi współczesny irański folk.  Na zakończenie wystąpi włoska grupa Mascarimiri,  która tradycyjne melodie z Salento doprawia elektroniką.

Nasz festiwal to wielkie święto muzyki z dalekich i bliskich stron. Urzeczywistnia spotkanie i szeroki dialog tradycji wielu narodów, w której z ciekawością przegląda się współczesność – dodaje Andrzej Matusiak, dyrektor Stołecznej Estrady.