ELIDA ALMEIDA
Batuku, funaná, czy tabanka, to tylko nieliczne z wpływów, którymi przesączona jest muzyka tej artystki. Urodziła się w Pedra Badejo, we wschodniej części Santiago należącego do Wysp Zielonego Przylądka. Dorastała w interiorze, w niewielkiej wiosce Kebrada, bez dostępu do prądu i technologii. Jedną z niewielu rozrywek, które wspomina 31 letnia artystka, było słuchanie radia na baterie. W 2004 roku, w jednym z barów w Praia, gdzie występowała w czasie drugiego roku studiów by zarobić na rachunki, odkrył ją sam José da Silva, producent legendarnej Cesárii Évory. Tak zaczęła się jej światowa kariera.
Elida Almeida mierzy, jak daleko zaszła. Dlatego też nazwała swój piąty album „Di Lonji” – „From Afar”:
„Pochodzę z bardzo daleka. Z kraju, którego jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie było nawet na mapie świata… Przede wszystkim pochodzę z wnętrza wyspy Santiago, z krainy tak głębokiej, że większość jej mieszkańców nigdy jej nie opuszcza. Byłam w 50 krajach, zdobyłam wiele nagród, a moje dzieła były dystrybuowane na czterech kontynentach…”.
Na koncie ma trzy albumy, ale już ten pierwszy i piosenka „Nta Konsigui” przyniosły jej międzynarodowe uznanie wśród publiczności i krytyków. Jej aksamitny głos, osobowość sceniczna i ognisty temperament to połączenie, którego owocem jest nieokiełznana radość życia, jaką emanuje jej muzyka. Swój wrodzony talent wokalny szlifowała w kościelnym chórze. Sama komponuje i pisze teksty. Mówi, że jej największą inspiracja jest życie, otaczający ją ludzie, a wyśpiewując codzienność realiów, w których się wychowała zwraca uwagę na wrażliwe kwestie społeczne, edukuje, przynosi nadzieję.
Kunszt z jakim artystka łączy swoją afrykańską tożsamość muzyczną z kabowerdyjskimi rytmami, doprawiając je latynoską energią, zapowiada, że podczas otwarcia 20. Festiwalu Skrzyżowanie Kultur możemy spodziewać się prawdziwej erupcji world music i celebracji muzycznych korzeni świata.